2 komentarze
-
Weronika Zuza dziękuję Ci za ten kurs. Nie byłam przekonana do takich kursów, bo czego ja się mogę jeszcze dowiedzieć, skoro już jestem świadoma o tym kogo chce i kogo nie chce za męża. Bzdura!
Ten kurs wybil mnie z przekonania, że ja tak wszystko wiem i pokazał wiele spraw o których nie miałam pojęcia, podobienstwach moich relacji i schematach wyniesionych z domu. Dzięki temu kursowi wiem, na co powinnam uważać i jak patrzeć na drugą osobę, żeby nie wejść znowu w toksyczna, zła relacje a patrzeć na tych facetów, z ktorymi mogę stworzyć zwiazek.-
Zuzanna Bardzo się cieszę 🙂
-
Nie pamiętam imion wszystkich chłopaków, z którymi byłam, co teraz? Wielu też mi się podobało, ale nie wiem czy na tyle, żeby ich wypisać i teraz mam dylemat- pisać każdego bez wyjątku czy tylko tych, do których naprawdę czułam coś więcej?
Skoncentruj się na tych, do których czułaś coś więcej
Co znaczy czułam coś więcej ?? :////
W których się zakochałaś 🙂
Skąd biorą się takie różnice w tym, jakich cech szukamy, a tym, jaki mamy schemat wyboru mężczyzn?
Przyczyn może być wiele, ale najczęściej jest tak, że potrafisz sobie wyobrazić z kim chcesz być, ale: 1) nie zawsze wierzysz, że to jest możliwe lub że na to zasługujesz 2) lub nie umiesz z takimi osobami żyć (nie masz wzorców zachowań). Czasami dziewczyny mają niskie poczucie własnej wartości, a dodatkowo w domu nie doświadczyły miłości i dobrego traktowania. One ni wierzą, że mogą być bezwarunkowo kochane i akceptowane. I z tego powodu wybierają chłopaków, którzy są zupełnie inni niż ten, o którym marzą, ale za to ich zachowanie utwierdza w nich przekonanie, że nie zasługują na lepsze traktowanie. Działa tu mechanizm samospełniającego się proroctwa. Więcej o tym znajdziesz w tym artykule. Czasami za to jest tak, że np. dziewczyna już w dzieciństwie pełniła rolę ratownika i nie umie inaczej działać (nie zna innego sposobu zachowania). Na jednych warsztatach Uczestniczka powiedziała, że poznała ostatnio chłopaka, który jest gotowy do związku. On jest nią zainteresowany. A ona się boi, bo wie, że nie będzie mogła być dla niego opiekunką, bo on tego nie potrzebuje. Boi się, bo wygląda na to, że może z nim zbudować zdrowy, partnerski związek. Boi się, bo choć o tym marzy, to jest to tak inne niż schematy, według których dotąd działała.
To jak z tym wygracć …. ? Każdy facet prendzej czy później okazuje się nie tym co trzeba …. ja rzeczywiście wybieram ich według pewnego schematu jak tak o tym pomyślę …. jak to zmienić …. ? Iśc z tym do jakiegoś spcjalisty …. ?
Kluczem jest uświadomienie sobie co Ci ten schemat daje. Jakie potwierdzenie? Jaką korzyść? Łatwiej sobie z nim poradzić przy pomocy psychologa lub psychoterapeuty.
Niby wiem, że wybieram facetów, którzy mnie skrzywdzą, a i tak nie potrafię tego zmienić, mimo tego, że ostatecznie i tak cierpię. Jak zwalczyć w sobie pokusę wybierania tego zakazanego owocu?
Samemu może być trudno to zrobić. Aby zwalczyć tendencję do wchodzenia w niezdrowe dla nas związki, trzeba dotrzeć do źródła problemu. Tzn. poszukać odpowiedzi, dlaczego właśnie takie relacje Cię pociągają? Jakie masz z tego korzyści? Co Ci one dają? Dopiero jak uświadomisz sobie co jest przyczyną takich a nie innych wyborów, będziesz mogła to zmienić.
Ojej, ja chyba też mam taki syndrom ratownika, zawsze pomagałam moim facetom, a ostatecznie i tak zawsze kończyło się rozstaniem, kiedy już mnie nie potrzebowali. LJak się z tego wyleczyć, ale tak, żeby nie stać się oschłą osobą?
Na początek przeanalizuj swoje zachowania i ustal granice. Kilka wskazówek jak to zrobić znajdziesz w tym artykule. Warto też, żebyś o tym porozmawiała z psychologiem. Często dosłownie kilka spotkań przynosi rewelacyjne efekty.
Nie stać mnie na wizyty u psychologa. 🙁 Czy mogę z tym sobue jakoś sama poradzić?
Warto skorzystać z programu 12 kroków ku pełni życia. Jest on dużo tańszy i przynosi genialne efekty. Jest on organizowany w wielu miastach, więcej informacji znajdziesz w internecie.
Mój tata zmarł, kiedy miałam 3 lata i tak naprawdę go nie pamiętam. Mama z nikim się nie związała przez cały ten czas. Nie pamiętam relacji z moim tatą. Jak sobie z tym poradzić? Czy to oznacza, że skoro wychowałam się bez niego, to nie mam szans stworzyć zdrowego związku? L
Oczywiście, że masz szansę stworzyć zdrowy związek. Po prostu, startujesz z innej sytuacji. Mimo, że Twój tata zmarł jak byłaś mała, to nosisz w sobie jakiś obraz mężczyzny. Pomyśl, kto był dla Ciebie wzorem? Jak byłaś przez tę osobę traktowana? Czego Ci zabrakło? Popatrz też na swoje relacje z mężczyznami czy wchodzisz w nie z pozycji dorosłej kobiety, czy dziewczynki, która szuka opiekuna?
Jak tak sobie myślę… to chyba z pozycji dziewczynki… :/ ale nie umiem inaczej! Jak to zmienić, co zrobić, żeby zmienić sposób myślenia?
Hmm, to może znaczyć, że jakieś obszary w Tobie są przyblokowane. Najlepiej byłoby spotkać się z psychologiem na konsultacje.
A mój z kolei był idealnym tatusiem, zawsze powtarza, że jestem jego księżniczką. JZawsze dobrze mnie traktował i kochał. A jednak mam 26 lat i tak naprawdę nigdy nie byłam w poważnym związku… i nie rozumiem dlaczego. Czy to wina mojego taty, czy przez to, że tak mnie traktował mam teraz problem?
Rzadko kiedy są to tak proste odpowiedzi. Dobre relacje z tatą są świetnym fundamentem do budowania relacji. 🙂 Możesz być sama, bo np. nie do końca wiesz jak działają mężczyźni i swoim zachowaniem wysyłasz komunikat, że nie jesteś zainteresowana budowaniem relacji. Lub nieświadomie zachowujesz się tak, że stajesz się niewidoczna dla mężczyzn. Łatwiej mi będzie Ci coś konkretniej powiedzieć w czasie osobistej rozmowy
Ile kosztuje taka konsultacja? Chętnie lepiej poznam siebie! Można się umówić na prywatną konsultację?
Tak, zapraszam 🙂 Prywatne konsultacje mogą odbyć się na żywo w Warszawie lub on-line. Cena zależy od długości spotkania. Zazwyczaj umawiam się na 60 minut i na dziś cena to 250 zł.
Ehhhh… ilu facetów musze jeszcze poznać, żeby w końcu trafic na tego jedynego?! ;( Co jeden to niewypał. jestem już tak zmęczona byciem sama!
A coś łączy tych chłopaków? Może powtarzasz jakiś schemat i przez to masz takie wyniki? Mówi się, że średnio trzeba poznać około 100 mężczyzn, żeby spotkać tego Jedynego. Ważne, żeby z każdej randki wyciągać lekcje i modyfikować swoje działanie.
Odkryłam swój schemat ratownika, ponadto zbyt szybko angażuję się emocjonalnie w dopiero co rodzące się relacje. Zwykle po 2-3 spotkaniach dochodziłam do wniosku, że mężczyzna bardzo mi się podoba i szybko wizualizowałam, jak moglibyśmy być szczęśliwi razem. I choć w trakcie chodzenia ze sobą widziałam sygnały ostrzegawcze, to ignorowałam je (o ile dla siebie samej jestem bardzo wymagająca, o tyle tych mężczyzn bardzo łatwo usprawiedliwiałam – a może miał dziś ciężki dzień i dlatego tak się zachował; miał trudne dzieciństwo i brak wzorców, etc.). Jak z tym walczyć?
Monika,
Super, że to u siebie widzisz. To pierwszy krok do zmiany! 🙂
Myślę, że najlepszym dla Ciebie rozwiązaniem w tym momencie, byłoby wypisanie sobie zasad i ustalenie granic.
Wypisanie zasad to zrobienie takiej checklisty zachowań, które są dla Ciebie nieakceptowalne (sygnałów ostrzegawczych). Jeżeli zaczniesz się z kimś spotykać, to wtedy możesz po nią sięgnąć i sprawdzić, co nie sprawdzało Ci się w przeszłości.
Ustalenie granic wiąże się ze zrozumieniem dynamiki i etapów budowania relacji romantycznych. Gdy masz wypisane etapy (m.in. randkowanie, związek na wyłączność) i ich cele, to możesz wtedy zastanowić się co na danym etapie relacji jest dla Ciebie ok, a co jest nie ok.
Gdy masz uświadomione i spisane zasady i granice to łatwiej Ci się ich trzymać, a tym samym nie powielać błędów z przeszłości. Jeżeli potrzebowałabyś w tym temacie wsparcia, to myślę, że w ciągu 6-8 spotkań mogłybyśmy to mieć gotowe.